google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Księga Koheleta.

Tytuł 1. Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jeruzalem. 2. Marność nad Marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami. ROZWAŻANIA TEORETYCZNE Nic nowego pod słońcem Cóż przyjdzie człowiekowi z całęgo trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? - Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem i znowu tam wschodzi Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. Mówienie jest wysiłkiem : nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. To, co było, jest tym, co będzie a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: "Patrz, to coś nowego"- to już to było w czasach, które były przed nami. Nie ma pamięci o tych , co dawniej żyli,

nie bedzie wspomnienia u tych, co będą potem . Marność mądrości. Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem I skierowałęm umysł swój ku temu by zastanawiać się i badać ile mądrości jest we wszystkim co dzieje się pod niebem. To przykre zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili . Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słonćem A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem To, co krzywe, nei da się wyprostować. a czego nie ma, tego nie można liczyć. Tak powiedziałem sobie w sercu: "Oto nagromadziłem i przysporzyłęm mądrości więcej niż wszyscy, co włądali przede mną na Jeruzalem a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy I postanowiłęm sobie poznać Mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałęm, że również i to jest pogonią za wiatrem bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień Marność bogactw i rozkoszy Powiedziałem sobie : Nuże! Doświadczę radości i zażyje szczęścia !" Lecz i to jest marność. O śmiechu powiedziałem : "Szeleństwo"! a o radości: "Cóż ona mi daje?"| Postanowiłęm w sercu swoim krzepić ciało moje winem- choć rozum miał zostać moim mądrym przewodnikiem - i oddać się głupocie, aż zobaczę co dla ludzi jest szczęściem, które gotują sobie pod niebem, dopóki trwają dni ich życia. Dokonałem wielkich dzieł: zbudowałęm sobie domy, zasadziłęm sobie winnice założyłęm ogrody i parki i nasadziłem w nich wszelkich drzew owocowych Urządziłem sobie zbiorniki na wodę by nia nawadniać gaj bogaty w drzewa Nabyłem niewolników i niewolnice i miałem niewolników urodzonych w domu . Posiadałęm też wielkie stada bydła i owiec większe niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem Nagromadziłem też sobie srebra i złota I skarby królów i krain Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele I stałęm się większym i możniejszym niz wszyscy. co byli przede mną w Jeruzalem w dodatku mądrość moja mi zostałą. Niczego też, czego oczy moje pragnęły, nie odmówiłęm im . Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości Bo serce moje miało radosć z wszelkiego mego trudu; a to mi było zapłątą za wszelki mój trud I przyjrzałęm się swoim dziełom, jakie dokonały moje ręce, i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem! Z niczego nie ma pożytku pod słońcem. Marność dóbr zdobytych mądrością Postanowiłęm Przyjrzeć się mądrości a także szaleństwu i głupocie. Bo czegóż jeszcze dokonać może człowiek, który nastąpi po królu nadto, czego on już dokonał? I zobaczyłem Że mądrość tak przewyższa głupotę, jak światło przewyższa ciemności . Mędrzec ma w głowie swojej oczy , a głupiec chodzi w ciemności. Ale poznałęm tak samo że ten sam los spotyka wszystkich Więc powiedziałem sobie: "Jaki los głupca taki i mój bedzie I po cóż więc nabyłem tyle mądrości? Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność. Bo nie ma wiecznej pamięci o mędrcu tak samo jak i po głupcu. gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko Czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec. Toteż znienawidziłem życie, gdyż przykre mi były wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem Bo wszystko marnosć i pogoń za wiatrem. Znienawidziłęm też wszelki mój dorobek jaki nabyłęm przed słońcem a który zostawię człowiekowi, co przyjdzie po mnie. A któż to wie, czy on madry bedzie, czy głupi? A władać będzie całym mym dorobkiem. w który włożyłęm trud swój i mądrość I to jest marność

Komentarze


bottom of page