google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Przyjaciółka Serca

  • Kochasz Mnie? - Wiesz, że tak. - Mam na imię spełnienie Myszko. Tego teraz zaczynasz doświadczać. - Mam nadzieję, że doświadczamy tego we dwoje ? - Tak, jestem bardzo zadowolony. Śmigasz tak lekko. - Mam Ciebie wewnątrz mnie, Który Jesteś Jak Kruszyna, drobina chleba. - A na zewnątrz? - Jesteś nade mną, rozpościerasz nade mną płaszcz życia. - Kosztujesz tego tak lekko. Tak zaczyna się zbawienie. Od obserwacji, że życie ma wiele kolorów. - Nie jestem już wulgarna.

    ree

    - Wulgarna? Nie, raczej zacietrzewiona. Nie pozwalałąś sobie pokazać lekkości. - Nie chciałam wyzwolenia, wyzwolenie wysusza skórę. SKóra przebywa cały czas na słońcu, suszy się, wypala środki, aż dusza jest całkeim wypalona. Cała. Ale wypalona. - Skąd weźmiesz wtedy sól życia? - Tak, posyp soli na wypaloną duszę. Na żyzną, tak, pełna czarnoziemu, sól do ziarna. Ale do ugoru? Do wypalenia? A teraz? Teraz jest możliwość. - Czy taka możliwość cię zadowala? - Pięknie Skarbie. Ja to kawał drożdżowego ciasta. Ukroję ci go kawałek, posypany kruszonką, Tobie, mojemu dziedzictwu. - Jesteś jak kobieta w połogu. -WIęc wiesz, o czym mówię. - Majstersztyk Myszko. O tym mówimy. - Kreślę kolejne litery, dowolnie, przecież o tym wiemy. Ja wiem i Ty też wiesz. - Nie lubię rozrzutności. - Ach, więc to tak? :) Próbuję Cię objać ramieniem, a Ty, stale musisz się wywinąc? - Twoja miłość jest tak spektakularna, że odbija się ode Mnie rykoszetem. Nie zdążysz mrugnąć okiem, a już się ode Mnie odbiła. - WIem, o czym mówisz. Biegłąm tak szybko. - Dotykasz Mnie swoim sercem, to prawda, ale... - Za krótko? - Święcie powiedziane.

    ree

    Jeśli coś trwa za krótko, traci sens. - Sens powołania? - Powiedz, co chciałaś powiedzieć. - A więc mogę być sobą? - To bardzo spektakularne odkrycie. - Mogę być sobą.... A więc, kiedy będę sobą skończy się moje błąznowanie? - Jak najbardziej. - Czmychasz mi tak szybko. - Chcesz się spotkać ? - Chcę. - Navigator tak to urządzi, że nie będziesz się bała. Ja też nie. Nie ulegnę twojej "zbrodni". Za nic mam twoja hańbę, była, czy nie była. - Nie była. - Idź tą drogą. Tą drogą powołuję ludzi do istnienia. Do praworządności. Do prawa. Do cudu wreszcie. - Jestem głodna. - A więc amen. - Niech tak będzie. - Czy będziesz trędowaty wewnątrz mnie? - To doskonałe pytanie. - Odpowiedz. - Musiałbym się przed tobą otworzyć. -Oddaję ci wszystkie moje kalumnie, wymęczone na sobie. - Nie zrób tego więcej. - Nie zrobię. Skąd wezmę swój drugi Damaszek? Czy Jesteś w stanie mi powiedzieć? Jezu... - To oczekiwanie? - Jak najbardziej. - Musimy ze sobą rozmawiać. -Jeśli chciałbyś...

    ree


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Komentarze


bottom of page