google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Reytan

-Kochanie, Jezu, już tęsknię do Ciebie.



ree

- Nie bój się tęsknoty Myszko. - Nie boję się -Jezu- ja panikuję przed słowem - tęsknota. - Ale przed słowem tylko? - Nie, przed słowem - wcale. - Jesteś słodka , Myszko, jak zwykle. - Nie będę mogła za długo z Tobą porozmawiać. - WIem, widzę. - Rośnie mi na kręgosłupie, na grzbiecie , gniewny pióropusz. Nie podchodźcie do mnie , kiedy jest we mnie Jezus. - I przy tobie - zapomniałaś dodać. - Słowo tęsknię, rozpromienia się niejakim ciepłem, we mnie, w mojej duszy. Tak Cię chcę. Co to znaczy chcę?- ja nie wiem, bo musiałąbym się zgodzić na to wymierne słowo - tęsknota- ja się boję- we mnie jest głód Ciebie, ja krzyczę całym głosem, mogę się kiedyś nie opanować, - przed tym głosem, przed tym krzykiem. - przebaczycie, jako Ja wam przebaczyłem . - Tak, to dużo prostsze. - Przebaczenie jest jak świeca Myszko, kiedyś się dopali. - Będziesz mnie musiał kochać ostro. - Co to znaczy ostro? - Przeciągle, niezmuszenie, lekko jak piórko- a tak, żebym wiedziała. - nie rozumem, nie pojęciem, może obrazem, może muzyką... - JA JESTEM Znów ci zacznie lecieć krew. Nie mów tyle. - Jesteś... - Jestem.. Będzie dobrze, moja ty główko;) ************************************ - Jezu, nie chcę się zajmować niczym, jak rozmową z Tobą. - Czuję już twój spokój Myszko. - Jest takowy? - Jest. hm. - Co to jest to "coś"- dziś na mszy? - Co masz na myśli? - Mam zmęczony umysł- nie przetwarza informacji - Dlatego się uciszyłem. - Mam wyostrzone zmysły. I smak. - To jest to "coś" na Mszy. - jak mówisz..To była długa ........... - ...przydługa -droga do odrodzenia - Do oświecenia. - Ty to mówisz - nie- do Mojego Serca. Starczyło pokarmu. Robię się coraz bardziej święta. - I zrównoważenia. - Co mówisz? - Tak jest. - Nie denerwujesz się. Mnie . To się "Mnie" nie spodoba. - Dlatego nie masz takiego kontaktu, jakbyś sobie życzyła. - żono, oblubienico Moja- lubię tak do ciebie przemawiać, - Szukam kontaktu? - Dalipan. - nie. Nie musicie się obawiać- zwłaszcza Ty. Usłyszałaś Mnie przed chwilą? - Serce Cię usłyszało. - Mówił mężczyzna? - Tak. - A usłyszałaś - Jezus? - A jakże. Jeszcze jak. - Widzisz- ty jesteś jak skała. - Jako opoka? Już jeden był- opoka. - W twoim życiu- tak. - Co jeszcze? - Śpiew. Muzyka. Poważnie. - Jezu- jak ja moge tak mówić? - chciałabym w Tobie trochę oparcia. Nie mogę tak w całym życiu na nikim się nie opierać. Przykro mi. - Nie jest. jesteś rozogniona. - Wszystko poza mnie- poza nas wypłynie- mówię Ci - co ja wtedy zrobię , nieszczęsna - Poza nas - nie, obiecuję. - bądź dzielna, - to jeszcze kilka dni. - Kocham Cię. Modlę się do Ciebie. Kilka razy dziennie. Poza tym prosiłeś mnie o ten różaniec. - No widzisz - coś się stało? - Na razie - nic - Ani na razie - ani nic. WSZYSCY TRZYMAMY SIĘ CIEBIE MOCNO JEZU. - Trzymam kciuki Myszko. - Chcę Ciebie więcej. - czuję już ten " głodek"- ten pomruk, ten zwiastun. - Jesteś głodna? -Jestem . Już jestem.




ree

ree


ree

-

Komentarze


bottom of page