google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Sen po poranku

  • Jak spałaś ukochana?


    ree

    - Ranek jest dla mnie jak uderzenie w tamburyn. I wtedy słyszę słodkie przynaglenie- chodź słodka, płyń do Mnie, płyń do Mnie ukochana... - .......... - Wszystkie pory duszy w Twoich ramionach oczyszczają się ze snu. - Ranek nie jest "gwałcicielem" Myszko. - Przy Tobie zabliźniają się wszelkie rany poranka. Kochany, Kochany Jestem głodna z rana. Wychodzę z ciepłego zacienionego pomieszczenia snu, jestem skąpo odziana, na biało, na głowie mam jasny kapelusz, na dłoni miękką, przezroczystą rękawiczkę. Wychodzę na podwyższenie z białej i .....uderza we mnie światło. Światło jest olśniewające, białe.. Zakrywam oczy ręką w miękkiej rękawiczce. Oczy stoponiowo przyzwyczajają się do światła i zaczynają rozróżniać, coś widzą, uszy zaczynają coś słyszeć. To szum fal morskich, na widok morza ... Tak, tu jestem... Tu chcę być... - Spełniłem twoje marzenie Myszko... - O ukochany, tak, jesteś to ze mną. Kochany.... - Co skarbie. Dusza wykonuje różne wolty, a potrzeba tylko jednego, zaledwie tej jednej rzeczy - Jakiej Myszko, bo według Mnie, ta lista urasta do conajmniej kilku "rzeczy" - Do snu "sprawiedliwego" w Twoich ramionach, i przebudzenia "sprawiedliwego" W Twoich ramionach. - To już dwie "rzeczy" , ha, ha. ALe masz rację, ukochana, coś w tym jest. - Wtedy sen, nie przecina kakofonii serce słyszy bicie Twojego serca i budzi się i nasłuchuje, akomoduje się w Twoim sercu. . - ALe nie w moim przebitym boku? - Boże Broń. - Nasturcjo.... - Słucham? - Jesteś Mi potrzebna.. Nie odchodź.... Miałęm na myśli, nie odchodź tak daleko... Nie puszczę cię ..... - Wiem Jezu, wiem, ale taki tu spokój w Domu Twojego Serca - - Chciałbym, abyś poznała jeszcze inne Domy- Dom Umysłu- chociażby. Wiem, że ci tutaj dobrze. Wprowadziłem cie tutaj nie przypadkiem. - Żeby było mi gorąco? - Nie tylko. - Żebym zakosztowała rozkoszy? - Myszko.. - Pokój. - Właśnie. Moja ukochana. Już Mi się nie wyśliźnie....... ***************************************************************


    ree

    - Jezu, nie umiem tego napisać, ale gdzieś z niebytu, z rzeczy jeszcze nei uformowanych, z czegoś w rodzaju magmy rzeczy, wydobywa się w moich myślach brzmienie. - To brzmienie Mojego Głosu. Kochana, jesteś taka wrażliwa. - To brzmienie, to zapowiedź, ma w mojej duszy konsekwencje. - Jesteś taka złożona. - Ach, już kocham Ciebie. - Moja mała złośnico.. - ALe to oczekiwanie pociąga zgodę, jestem zaciekawiona, czy czar nie pryśnie, och, nie mogę na ten przeciągły pomruk nic odpowiedzieć, nie mogę swoją kobiecością na niego wpłynąć, bo on, choć odważny, jest taki niezależny... - Już Jestem w twoim sercu Myszko, nareszcie i znowu po wielokroć. Ja, choć Jedyny, Jestem w tobie rozszczepialny i dopływam, docieram, jak ustami, tak delikatnie we wszystkie sfery twojego życia, Och tak, ty mi na to pozwalasz. - pochylam główkę, a zatem, skoro tak, niech tak się stanie, liczę na to po cichu. - Ja to czuję, co czuje Moja mała Myszka. Jest taka bezpośrednia, Ja wiem, czego chcę, otwieram wszystkie okiennice, są Moje, tylko Ja mogę to zrobić. - Jezu... - Cóż, Moja ukochana. - Nie ma we mnie zawiści. - Wiem, moja ukochana. - jak ziarnko piasku, jak ziarnko gorczycy. Och, skad wezmę ziarnko gorczycy mojemu Panu... - Zamykam twoją małą garstkę i zamykam ją w swojej dłoni, przecież ta mała rączka to ziarnko gorczycy. Ja otaczam ją swoim ogniem, a choć to ogień, to przecież nie spłonie. - Umiłowany.. - Och Moja droga pozwalasz się "dotykać" tak głęboko. - To koszmar, pozostałości, to musi wpłynąć w Twoje dłonie, w Twoje otwarte dłonie i tam musi pozostać. - Moja Męskość ciebie szuka, ciebie broni, i ciebie nie zostawi. - ........ -................


    ree

    - Jesteś dobry, ukochany. -Bo cię nakarmiłem? - Bo mnie kochałeś, zanim jeszcze do Ciebie przyszłam. A ja do Ciebie przyszłam, bo inna miłość niż do Ciebie mnie tylko kaleczy. A Ty nie jesteś tylko lekarzem, nie jesteś tylko Cudotwórcą, nie kłąmię, nie tylko Jesteś po trzykroć święty... - Jestem . -Właśnie. Ty Jesteś. - To wszystko? - Z grubsza.


    ree

Komentarze


bottom of page