Ciało nakryte
- Mariola Szyszkiewicz
- 23 lis
- 2 minut(y) czytania
Jezu, Kochany. - Ładnie zaczynasz Moja Myszko. Łagodnie. Jak muzyka do Mojego Serca. - Bo to jest muzyka, do Twojego Kochanego Serca. - Czy widzisz je głęboko, szeroko , czy wysoko? -Na początku tak, a teraz Je czuję, jak bije, jak pulsuje, miarowo, równo przyspiesza trochę, jakby w arytmii, ale nie, to tylko chwila. Stopuje , nie stopuje nie. Wyrównuje się raczej. Ale to tak jakbym słyszała przez ucho, przez aparat. Czasem, jak teraz, widzę jego błonę, na zewnątrz, kardiochirurgicznie, otwarte, ale na zewnątrz bije, porusza się, jest otoczone krwią. -Psst. Ktoś umarł. - Widzę. Wywożą jego ciało na łóżku, do stopy ma przyczepiona wywieszkę. Ciało nakryte. Co teraz? Jest chłodno.

- Nie teraz. Nie teraz. - Przepraszam. Cię .Myszko. Nie powinienem ci tego pokazywać - To rozpacz Jezu. Pod wpływem tych Wizji moje serce kiedyś stanie. - Ciekawość zwycięży. - Myślisz? - Jestem bardzo przy Tobie. - Więc co z tym zmarłym? - Kyrie Elejson Myszko. - Co z tego? Jemu to życia nie wróci. - Tobie wiary we Mnie nie przymnaża. - Ale za to dajesz mi chleb do spożycia. To prawda o ziarnie, które obumiera. - A jeżeli nie- zostanie tylko samo. - A więc śmierć to nie koniec? - Nie. - W jakim sensie -nie? WIem, że wszyscy idziemy do Ciebie. - Ale nie wszyscy sie razem spotykamy?- prawda Myszko? - Prawda. Niektórzy z nas nie chcą wracać do Domu. - Niektórym z "nas" rozum odejmuje. - Więc co z tym zmarłym?

- To nie fetysz. To absolutna prawda. A nie Anarchia Absolutna. - Słodkie Moje Serce, czy przyjmiesz tę zbolałą duszę do Domu? - Poprzez twoje słodkie słowo, nakłonię swoje ucho zawsze. Jest już u Mnie. - Więc przyjmij w podzięce moje serce. - Kwili tak rozkosznie. - Krople mojej duszy pękają łągodnie. - Pachną tak jaśminowo, wiosennie, świeżo Jak łodyżki słońca, tak kiełkują żywo. Wyrasta z nich trawa, miękka, żyzna, urocza. - To uroczysko? - Nie. Raj.




Komentarze