Setki znaczeń
- Mariola Szyszkiewicz
- 11.03
- 4 minut(y) czytania
Kochanie, masz dla mnie setki znaczeń. Masz w Swoim ręku wszystkie osie czasu. całuję namiętnie Twoją rękę. Może specjalnie dla mnie, tylko dla mnie , którąś z tych osi wypuścisz z dłoni. A ja ją złąpię i szybko, bardzo szybko przebiegnę po tej osi przez teatry zdarzeń i przemknę się do nieba, - do Ciebie. Spocznę obok Ciebie, albo lepiej - w Twoim Sercu będę sama osią bez czasu. - tak lepiej, nie będę czuła koralików chwil, które bezwzględnie, bezlitośnie każą zapoznawać się ze sobą.
- Myszko- nie będzie sideł Mysłiwego- czy tak?
- Nie będzie słodkie Moje Serce
- Nie będzie Słowa niosącego zgubę?
- Nie.
- Okryję Cię swoim płaszczem - lekkim , bo z piór,
-Mhmm
- Pod Moimi skrzydłami się schronisz.
- Tak?
- Nie ulękniesz sie strachu nocnego.
- Nie.
- ani strzały za dnia lecącej
- A jak długo ta strzałą będzie leciała?
-Myszko, jak pragnę zdrowia
- Kocham Cię kochany. Wiesz przecież :)
- Myszko, daj Mi choć raz zachować powagę.
- Przecież wiadomo, że nie będziesz poważny.
- Bo nie chcę cię stąd zabrać przedwcześnie?
- Co Ci zależy?
- Myszko- jeśłi będziesz dbała o Eucharystię, o regularną Komunię- jak najczęściej, o modlitwy, jak najwięcej-
- to?
- gwarantuję ci, że dasz radę.
- Nie można tak cały czas być radykalnie głodem?
- Na to nie licz:)
- Jestem bardzo głodna.:)
****************************************************************************************************
- Nie mogę się do ciebie dziś dobić.
- Masz na myśli brewiarz? Wiem, dziś Ja przyszedłem do ciebie. W imieniu. Słyszałaś?
- Tak.
- A jakie?
- Anna.
Czy to nie dziwne?
- To ja się ciebie pytam, czy to nie dziwne?
- Wobec takiego dictum acerbum....
- Pozostaje tylko Nobile Verbum
- No tak...
- ha, ha
Boisz się o tamten anturaż?
Jestem z tobą. Może zauważyłaś?
- Hm. Niech pomyślę.
- Myszko- doprowadzasz Mnie do pasji.
- No i niech tak zostanie.
- Módl się- Ty- ty żałobnico. :)
- Nie zamierzam się smucić.
- Ale modlić tak?
- Może otworzysz mi ten brewiarz?
- ...........
- No tak, zegarek.
- Myszko, Jestem nawet w stanie.
To dla Mnie duży wysiłek, ale niech....
- Uczysz mnie czekania:)
-:)
- Nie odchodź jeszcze przez chwilę...
- Przecież wiesz,że muszę. Zaraz będą myśleć,
Że nie mam "koncentracji " na celach i się spóźnię. Znowu.
- :)

********************************************************************************************************* - Kochany, tak bardzo chcę Ciebie usłyszeć. - I słyszysz milczenie? -:) - Tego szukałem dla ciebie. Możliwości skontaktowania się ze Mną przez ciszę Widzę twoje plany Myszko. - I co? Jak wyglądają? -Mało w nich Mnie, zauważyłem. -Z początku jestem bardzo nieśmiała. - Zauważyłem. To nic. Ja nad tym zapanuję. Myszko... Tyle chcę ci powiedzieć, Niektórzy ludzie mają Moje Bogosławieństwo. Albo poprzez święcenia dysponują ruchem. - Ja już się nie boję. - A powinnaś. Ale do rzeczy.Będą do ciebie podchodzić- pytać i prosić. Chcę,żebyś była szczególnie gotowa na to, co zobaczysz. Ja ci pomogę. Jak ci się podobała "lecąca strzała"? - Liczę czas. - To są odpowiedzi na wszystkie twoje zapytania do Mnie. A jest ich całkiem wiele. - Przechowałeś je dla mnie? - Nie. Ja je rozpatrzyłem. I to rozpatrzyłem pozytywnie. Dla całej, caluśkiej rodziny. Wliczając w to żywych i oczywiście umarłych. - Dlaczego- to jest wulgarność. Nie będzie mi to więcej przechodzić przez usta. Jest tyle innych pytań. - Ja to wiem. - Zostań świętą- słyszysz ten głos w duszy? - I to całkiem wyraźnie. - To jest odpowiedź na twoje pytanie. - Mogę pracować -Czy jest jeszcze coś, co byłoby do pracy dla ciebie potrzebne. - Wszystko, wszystko I dam sobie radę. Z Twoją pomocą oczywiście. - Jest koniec, jest jakaś meta.Po tym wszystkim należy przyjąć owoc Naszej pracy. Należy przyjąć owoc Naszej pracy. Należy pytać, jeśli umykają jakieś słowa. - One mogą być ważne. - To może być wtyczka w kontakt. W rozgałęzienie. - Jesteś Mój. ********************************************************************* - Kochany, wielkimi krokami zbliża się do mnie POZNANIE Nie wiem Kochany, czy Ciebie nie zniekształcę. - I stanę się hybrydą? To Mi nie grozi. Nie masz na to odpowiedzi? - Nie mam. - To oznacza, ha, ha, że w Naszym związku Ja jeszcze jestem Bogiem, a nie ty. - Mówisz o tym tak lekko. - Nie boję się ciebie. I tego, co ewentualnie możesz Mi zrobić. Zresztą , ja tego chcę. Chciałem i chcę. - O słodka ufności. Kochany, Kochany, ja też nie będę się bała. Zresztą , przywrócisz mi w ten sposób moją godność . - Ha, ha

**************************************************************************************** - No i co? - Jest Myszko taka historia. Ojciec rodziny, żona, dziecko. Ojciec zakupił sobie nowy pasek. Wszedł do domu, pokazał to dziecku i zażartował. : Jak będziesz niegrzeczne, to użyję tego paska. I uśmiechał się. ALe dziecko widziało ten pasek, i jego wybraźnia zaczęła pracować. Kiedy Ojciec zajął się czymś innym, dziecko schowało pasek, tak że Ojciec nigdy już nie mógł go znaleźć i użyć. Obszukał cały swój dom, i paska nie ma. - Nie ma? - Nie ma. - Cóż z tego wynika? - Że dziecko pozbawiło Ojca Mocy użycia swojego gniewu. - Ah taaak... - Nie ma więc autobusu? - Nie ma. I nigdy nie będzie. - Nie zapytam już więcej Jezu. - Pytaj. O wszystko Mnie, Nas, pytaj . Proszę.



Komentarze