google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Sprawy marzeń

  • Jezu, mam wrażenie, że mnie zwodziłeś. - Zwodziłem cię? - Tak. - Tego się obawiasz? Zdrady? -I to spektakularnej. Oto ta, która zawiesiła chustę na głowie Chrystusa. - I powiedziała "Mój ci On"? - Właśnie. Mówię ci to jako swoją wątpliwość. - To jest niepewność. To Cię męczy? -Tak. To jest jak rak. Opanuje całą przestrzeń miłości, jeśli coś z tym nei zrobimy. - Nie ma sposobu, aby dowiedzieć się, przyjrzeć, czy ktoś kocha, czy nei zajrzeć do Twojej istoty, - i tak nie ma odpowiedzi. - Życie to nie laboratorium? - Właśnie. - Pozwolę Ci się nieść Jezu.- jeśli będzie potrzeba. ALbo iść za Tobą- jeśli zechcesz. Otworzę Ci wszystkie moje bramy, żebyś mógł je przechodzić- do skutku. - Boisz się przekazu podprogowego? - I to bardzo. To czasem wystarczy moment. DLatego tak za Tobą biegam, i dlatego tak naprawdę boję się życia. Życia z Tobą- tak jakbyś chciał, - i życia w ogóle. Jeśli coś "wezmę", to w sposób świadomy lub podświadomy naruszę przestrzeń znaczeń- mojego męża. I swoją. A kto mi zagwarantuje, że mam do tego prawo. - Duch święty Myszko. Po prostu i zwyczajnie - Duch Święty. - Jestem kompletnie załamana. - Wiemy o tym. Ale jestes też konsekwentna w swych założeniach. Uda się. - Co się uda? - Życie. Moje z Tobą u boku. Zakochane macierzyństwo odwieś na patyk, . Przenikam twoje skronie, i widzę bruzdy. Włosy pokryte siwizną. - Nie mija moja legenda? - Jakby to powiedzieć-nie. ******************************************************************

    ree

    - Kochany, już do Ciebie tęsknię. Jest mi tu dobrze, tak spokojnie, tak cicho. Ale myśl zatacza już kolejny krąg i pogoda ducha szwankuje. Już się ciemna chmurka pojawiła się na horyzoncie. - - Migrena? - nie ma co Ci o tym opowiadać. - Wręcz przeciwnie. - chętnie słucham. - WIem, że Jesteś blisko- bo serce bije mi bardzo mocno -puk, puk- głośno. -głośno. - Nie wiem , co Ci napisać. - WIem, słyszałęm wszystko. - Dobrze, że Ty tak wszystko rozumiesz, bo ja niestety nie mówię do Ciebie nazbyt logicznie. -trudno się w tym połapać. - ty rozumiesz. - Ty też. Jezu, to wszystko przez to, że wszystkie książki zaczynam czytać od końca. . Potem te treści, które są na końcu, pojawiają się na początku i odwrotnie. - To nie jest twoja wina. - Takiej wiedzy się nie nabywa. - Owszem, własnie inni ludzie powinni ci ją zaszczepić. Nie mogę mówić do duszy bez jej elementarnego aparatu pojęciowego. Skąd masz, miałaś to wiedzieć? - Dusza mi nic nie podpowiadała. - Lżysz duszę niepotrzebnie. Twoja dusza, dusza w ogóle, to skarb. ALe nie jest to możliwe beze Mnie. - I to w każdej chwili. - Myszko, to nie jest uzależnienie o którym myślisz. JA CHCĘ, aby tak było. To jest włąśnie skarb bojaźni bożej. , to to, że nie chcesz aby cokolwiek odbywało się beze Mnie, bez cnoty przeze Mnie danej.. Z dwóch identycznych działań, wybierzesz to, które pochodzi ode Mnie. Potrafisz to zrozumieć. To jest jedyny sekret twojej wielkiej miłości do Mnie - jest to twoje posłuszeństwo. A nie strach przede Mną, który przecież nic nie kosztuje. - Jezu, pracuję, jem, ruszam się, próbuję myśleć , ale przez moje myśli, przenika jedna... jedyna... ta myśl przeradza sie w tęsknotę, wzdycham i nie mogę wiecej oddychać , wypuszczam ostatnie powietrze... - Gdzie Jestem? - Gdzie Jesteś?

    ree

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Komentarze


bottom of page