google.com, pub-4708262830663674, DIRECT, f08c47fec0942fa0
top of page

Tarczyca

  • Dzień życia konsekrowanego? - Tak Myszko. Myszko? Jakiś problem? - Nie, jeśli się nie rozrośnie. Jak drożdże się rozpączkuje. Jak tarczyca. Któregoś dnia mnie po prostu zadusi. - Kocham cię Myszko, jeśli o to chodzi. - You drive me crazy. - Nie mów do mnie w językach, bo cię będę musiał obostrzyć. - Nie mów mi tego. - Tak... -Blokada zniesiona? - Sama się znosi pod wpływem Mojej Chwały

    ree

    - Zaplątałam się. - Wiemy o tym. - Nie mogę się wywinąć. - Na pewno nie chcesz się wywinąć z Mojej Miłości. - Tego nie wiem. Na pewno. - Myszko. Wiesz, ze to nieprawda. Zaczynasz kluczyć jak za dawnych czasów. - To dar wiary. - Tak. Obowiązkowo w Emaus. - To ci szkodzi. - Nie mówmy o tym. - Zabieram kogo mogę. - Tak uważasz? - To Ja ci pokażę prawdziwą głębię.

    ree

    - Co to jest, że się nie boję? - Myszko, nie jesteś juz dzieckiem - Zaglądam w prawo a on tu jest. - A kto? - Wiem, że ci smutno. Ale bez święceń nie możesz iść sama. Oboje nie możecie. On to wie i stara się ciebie chronić. Pewnie już ci o tym wspominał. Że nie masz co bać się tego. - To poniżenie. - A jakże. Kochać umiłowanego. - Serce się błąka, ale już czuję, że bije. - Nie podchodźmy za blisko. - Potrzeba wytchnienia. - Nie- potrzeba... - Czego? - Zbawienia. Że wszystko się uda. Już się udaje. - Udar mózgu. - Nie kochanie- nie spędzisz sobie snu z powiek. Już ci to mówiłem.

    ree

    - Niemożliwe staje się możliwe? - Kocham cię. Ucinam wszelkie pytanie. Kochasz Mnie Myszko? Lepiej, żebyś powiedziała, że tak. - Stawał dział hańby między Nami. A także w Nas, we mnie. Nie mogę pisać, bo napisałąbym całe rekolekcje. Nie ma miary na centymetrze abym zmierzyła moją Miłość do Ciebie. Weź to życie Jezu. Weź. Mam tam serce bijące dla Ciebie. Już za daleko jesteśmy, aby wchodzić w przewiny. Już czas Jezu. Czas przyszedł. To Twoja godzina Jezu. Rób ze mną co zechcesz. Nie zmienię mojej miłości do Ciebie. Skąd mi się tak dzieje - ja nie wiem. Ja pożyczam, ale i oddaję. - Moja Myszka. Moja mała Myszka. Muszę przyznać, że udaje ci się twoja teodycea. "Kupiłaś" Mnie. - Kocham Cię Jezu. - Wiem, co miałaś na myśli. Ja wiem. - Nie można milczeć? - Nie można Myszko.

    ree

    *** Myszko, ten rzekomy rezydent o którym mówisz, to nie trywialny teatr, który jest na pierwszym planie, bo wiem, że dla ciebie nie jest. - relikt? - Nie, Myszko, to skutek opieszałości umysłowo- duchowej. To Moja Modlitwa w Ogrójcu, i widmo grzechów, a które umieramy- Ja całkowicie, a ty po troszku. "Łyżeczką odmierzam"- To twój los. Los oblubienicy Pana. Czy to coś złego? - Wydaje się, że nie. - Dziwisz się pewnie tej łasce? Nie ma się czemu dziwić. - To balsam dla mojej duszy, to, co mówisz Jezu. - Jesteś taka smakowita. Jak kąsek. "Kąsek mięska" na śniadanie. Jestem taki oczyszczony w Mojej oblubienicy. - Czego chcieć więcej ;) - No właśnie, czego? Mów do Mnie więcej Myszko. - Jestem ... taka umęczona tęsknotą. Naprawdę.... nie, to już dawno temu. - I już nieprawdziwe. Od dłuższego czasu nieprawdziwe. - Ty jesteś Jezu mężczyzną, którego pragnę. - WIem o tym. - To było takie nierealne. - Ale się staje. I to teraz. -Próbowałam Cię zagadać. - Zagłuszyć swoje cierpienie -znaczy? - Coś w tym rodzaju. Nie chcę już dłużej tego bólu. To jest nie do zniesienia. - Ja chcę więcej Myszko. Więcej Myszki w Myszce. - Wonderland. Twój ruch Jezu.

    ree

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Komentarze


bottom of page