Zwątpienie

Czasami przychodzi do nas zwątpienie. Chwile idą jedna za drugą i próby wiary są łagodniejsze. Idziemy co centymetr, noga, za nogą i złościmy się płomiennie. Energia Boża tryska z nas strumieniami. Zagarniamy łaską stojąc w epicentrum. Bóg się nas nie boi. Zagadkowy, nieodgadniony, wszechobecny. Wylękniony o nas sztandar. O nasz do Niego szacunek. - To niedobrze, że to mówisz. - Wiem. To zagadka bytu. - Stajesz się nieznośna. - Wiem. ALe czy stając się znośna... - Wiem. Nie indukuj Mi tego. - Trochę zabrało mi to czasu zanim to zrozumiałam. Ogarniam wiele poszczególnych myśli, a mówię tylko : Kocham Cię. Niech nic się nie zmieni. Jestem jak... - ...Jak pestka brzoskwini Myszko. - Staję się czuła jak membrana, a i tak wiele myśli mi uciekło. -Stolarz Myszko. -Cieśla raczej. -Syn cieśli chciałaś powiedzieć. - Mówię to bez wysiłku. Chciałabym być ponad. - Ponad co? - Ponad zwątpienie. - ALe smutek, który JA zsyłam człowiekowi nie jest obrazoburczy, człowiek, który ulega pokusie smutku nei bedzie potępiony . - Niech się wszystko da. Niech się wszystko ułoży. - Harmonia nie leży jedynie w poczuciu piękna, w poczuciu symbiozy z Bożym dziedzictwem. - WIem i czuję to - to Twoje błogosławieństwo na Górze./m,,,\ -Raczej może w kanałach w Powstaniu Warszawskim. -Nie mów mi tego. - To jest drastyczne, wiem. - To wino. Pierwszego stopnia. - Ha, ha. To wina mają stopnie? - Mają. Nerwicowość w pierwszym rzędzie. - Nie jesteś szalona. Nawet biorąc pod uwagę świadectwo wiary. Nie chciałbym się nad tym rozwodzić. Od tego można odwołąc się do Mojego Miłosierdzia . Sztandary zostają nienaruszone. - Gdzie mi do tego. - Jesteś Zosia Samosia, jak zapewne o tym wiesz. Nie jeden raz nad tym rozpaczasz. -Nie jeden

raz , powiadasz? - Nie jeden. - Niewiele wiem o tobie. Zupełnie niewiele. A co mi tam. Z Nieba dostaję poczęstunek. I z niego skorzystałam, co mi tam. - I to jest włąśnie palma posłuszeństwa.''''' - Nic mi nie zginie. - To pytanie, czy stwierdzenie? - Do czego może dojść człowiek jeśli wierzy. - Nienagannie?

- W twoim przypadku się to sprawdza. To strawa dla koneserów. Musisz być tego świadoma. Wiesz, że roślinnośc przybiera różne kształty. Koloryt się zmienia. - Inaczej owocują. - Nawet kwiaty o łodygach w kolce, mają piękny kwiat Co z tego? Na świecie jest taka różnorodność. Nie jesteś jedyna, która cierpi i nie może Mnie mieć w sposób jakby chciała - Jesteśmy zatem królikami doswiadczalnymi? - I tak i nie. Ziemia to poligon. Ćwiczenia i ćwiczenia. - To absurd. - Niekoniecznie. Niekoniecznie.