Kod Źródłowy
- Mariola Szyszkiewicz
- 21 paź 2024
- 3 minut(y) czytania
Rodzina – Ród- mniejsza i większa grupa ludzi bliskich sobie, w perspektywie rozwój w szczep, a dalej idąc tym kluczem- plemię , dalszym stopniem organizacji bliskich sobie ludzi byłoby chyba Państwo. (Wg Aleksandra Brucknera)
Początki uwydatniania się więzi bliskich ludzi przetworzyły się w rodzinę, w ród. Mówimy o czasach około Piasta, którego ród i on sam zamieszkiwali tereny dorzecza Wisły. Wg zachowanej wiedzy, poganin Mieszko , głowa rodu a później i państwa ( Polan) nie zachowywał się zgodnie z kanonem dzisiejszego postrzegania mężczyzny w rodzinie, ponieważ miał siedem żon. Były to czasy jeszcze przed przyjęciem chrztu i Mieszko zachowywał pogańską wiarę w Światowida, nie ograniczał liczby żon, było to normalne zachowanie jak na ówczesne czasy. Pomorski Warcisław, obok pierwszej, prawowitej żony, miał ich jeszcze 24.Otóż mąż w tych czasach, mógł mieć żon ile dusza zapragnie- ile chciał. ALe były wyjątki od tego przywileju. Ubóstwo Słowian nie pozwalało zbytnio na poligamię. O poliandrii nie mogło być mowy. Mimo takiego ukłonu pań w stronę mężów, Słowianie źle traktowali swoje żony, ile by ich nie mieli, jako, rzeczy. Kobieta w tamtych czasach to była rzecz. Najpierw ojciec włądał kobietą ( córką) traktując ją (je) jako rzecz. Potem posiadał ją mąż. Mógł kobietę sprzedać , zabić, kupić, porwać itd.Słowiańscy Mężczyźni mogli zagrozić kobiecie nawet śmiercią i wykonać swój wyrok, zwłąszcza wtedy, kiedy dowiedział się o zdradzie żony, mógł zabić niewierną żonę, ale i także z cudzołożnikiem.Kiedy mąż umierał, , jego zwłoki palono. Oprócz jego samego, palono także wszystkie jego doczesne rzeczy: jego szaty, zbroję, konia, a także jedna z żon, w celu , aby cały ten dobytek mógł mu służyć w zaświatach.

Kobieta nie miała żadnych praw. Szanowana była jedynie w rodzinie, jako matka dzieciom i babka wnukom, jako strażniczka Świętego Ogniska Domowego- kobieta nabierała wówczas realnego znaczenia. Także wtedy,jako opiekunkę dziatwy zachowywano ją przy życiu, nawet jeśłi jej mąż zmarł.Władza ojca nad dziećmi byłą również nieograniczona.Ojciec mógł sprzedać swoje dzieci, wraz z matką, mógł je zastawić za swoje długi, były przypadki, w których zabijano córki, jeśli ojciec rodziny stwierdził, że ma ich za dużo. Więc- albo zabijano córki , albo je swatano. Swaty wyglądały tak: sprzedawano w różnych przypadkach, czasem jako zastaw pod długi ojca.W domach byli niewolnicy – należeli do czeladzi, domowej, oni i ich dzieci. Niewolników chwytano na wojnie, lub porywano jako ofiarę rozboju ( Chąźbą), kupowali niewypłącalnych, popadali oni wtedy w niewolę. Jeśli jednak zebrali odpowiednią kwotę, kiedy udało im się coś zarobić, mogli się z tej niewoli wykupić.Przechodzimy do spraw majątkowych.Nie każdą rodzinę było stać na wytrzebianie lasu. Dlatego własnością rodową bywały rzeczy ruchome, a do nich należał i dom ( niegdyś przewożony ) i jedyna nieruchomość – ziemia. Dlatego ziemia z włąsności rodu wyjść nie mogła. Jednakże, gdy zapanowała bieda ( czytaj – głód) , chcąc nie chcąc rodzina wyzbywała sie ziemiTylko w rodzie człowiek mógł czuć się bezpiecznie, jeśli ktoś gdzieś był cudzy, nowy, – nie mógł się czuć bezpiecznie.)Chyba, ze był gościem rodziny – wtedy gościnność uważana była za obowiązek, przedkłądany ponad wszystko.Obok gościnności, pielęgnowano inną cnotę:- Poważanie dla wieku, , choć to nie przeszkadzało, aby starców jako domowych chlebojedźców” Nie wytracić. Czyli zabić.Ród i rodzina były wyłącznie patriarchalne, żyły pod włądzą ojca lub jego ojca, dziada, starosty ( najstarszego wiekiem, albo młodszego, ale zdolniejszego, wybranego na starostę. ( O rządach matek, lub innych członków rodziny – nie mogło być mowy)Chrześcijaństwo zmieniło niektóre sprawy.Nie pozwalano na poligamię. ( Statut Litewski karał śmiercią oboje winnych) Mąz mógł wybrać sobie jedną żonę, a pozostałe musiał oddalić.Kobiety, które nie dziedziczyły wcale w pierwszych wiekach, nabyły z czasem to prawo. Dostąpiły zaszczytu otrzymania w spadku swoich klejnotów rodowych, i szat.Od XIII wieku mogły dziedziczyć także i nieruchomości, z zastrzeżeniem, ze nie mogły same nimi zarządzać.Z czasem, od wieków renesansu, miejsce dawnych rodów zajęło możnowładztwo, skupiające koło siebie licznych krewnych ( Ubogi krewny)Równosć stanowa, nawet jeśli szlachta renesansu odwoływała się mentalnie do czasów Rzymian przed Chrystusem, nigdy nie zaistaniałą w pełni. Nie było o niej w ogóle mowy. W Polsce Piastowskiej termin ten w ogóle nieznany. Później rozrastanie sie stanu szlacheckiego spowodowało większy udział we władzy szlachciców, ale z czasem nawet i tam nie było równości, około wieku XVI szlachtę jako jeden ze stanów królestwa, dotknęło rozwarstwienie społeczne- szlachcic mógł być gospodarzem majątku, o praktycznie każdej zawartości kiesy.Nawoływanie do Czasów Rzymian i szukanie tam źródeł swojego bytowania ziemskiego, odwoływanie sie do magicznego czasu bliżej niesprecyzowanego rodu Sarmatów i wcielanie tego praźródłą do świadomości społęcznej, wszystko to było raczej “na papierze”Ideał równości nigdy w historii nie został pragmatycznie podjęty, gorączka Rewolucji Francuskiej, dopiero w wieku XVIII otoczyła równość estymą.Ale czy to praktyce coś pomogło?Naprawdę nie wiem.




Komentarze