Miły Jezu
- Mariola Szyszkiewicz
- 11 gru 2024
- 1 minut(y) czytania
Piszę do Ciebie list. Chciałabym z Tobą pobyć w skrytości serca. Tam, gdzie nie dociera bałwochwalstwo i przemoc. Tam, gdzie mam Ciebie na języku, i tam, gdzie Twoja drogocenna krew oczyszcza mnie ze skrytych znaków, jaki Duch przysyła mi dla bliźniego. Zawsze czuwam. Ale zawsze jestem spokojna, mając przy sobie Twoją Obecność. Pomagaj mi nieustannie, bardzo Cię o to proszę, Często nie mogę rozpoznać, co jest, a co nie jest Twoją Wolą. Ciągle się uczę to rozeznawać. Ciągle uczysz mnie, kto jest, a kto nie jest moim bliźnim. Nie potrafię żyć bez Twojej Miłości. Idę, ciągle idę, wtedy, gdy mam świadomość, że mi towarzyszysz. Dajesz mi cieplarniane warunki i Miłość przewyższającą wszystko, co znam. Dajesz mi Ludzi, którym mój los nie jest obojętny . Dajesz mi odczuć takie oddanie ludzi, o których inni mogą tylko pomarzyć. Jaka ja jestem wdzięczna za wszystkie Twoje Łaski, a w szczególności za dar Twojej Krwi , Oczyszczenie i dar Jedności w Duchu Świętym. Otacza mnie święta rodzina ludzi o gołębich sercach i sprycie węża. Takich, którzy dla mnie, przybysza znikąd, otworzyli na oścież swoje serca, przygarniając mnie, otaczając opieką, z siłą równą prawie czci. Nie wiem, co powiedzieć. Więc mówię- dziękuję. Bez Twojego poświęcenia na Krzyżu nie byłoby to możliwe. Więc dziękuję Ci również za Twój Krzyż i pragnę przyjąć swój mały krzyżyk

codzienności. Kochaj mnie. Mariola.



Komentarze